Podró?nik wyruszaj?cy na wypraw? w dalekie strony, koniecznie powinien zastanowi? si? nad tym, co b?dzie jad? i pi? podczas swej w?drówki. Rzecz jasna, ?e w pewnych sytuacjach nie mamy wyboru, np. w samolocie, ale ju? na ziemi z regu?y mo?emy zdecydowa? si? na odpowiadaj?c? nam kuchni?. Powstaje wi?c pytanie, czy je?? to, co jedz? mieszka?cy, czy skorzysta? z oferty jednej ze znanych nam ogólno?wiatowych sieci restauracji. Jedno i drugie rozwi?zanie ma swoich zwolenników. Moja podró? przez kraje Ameryki Po?udniowej tak?e zmusi?a mnie do przemy?lenia tej kwestii. Zreszt? nie zastanawia?em si? d?ugo. Jako mi?o?nik przygód i wszelkich rzeczy nieznanych, postanowi?em bli?ej zapozna? si? z potrawami serwowanymi w restauracyjkach i na ulicach Peru i Boliwii. Jedzenie, podobnie jak wsz?dzie na ?wiecie, zale?y i tam od regionu, w którym si? znajdujemy. Dlatego przybywaj?c do Limy nad Ocean Spokojny wiedzia?em, ?e mog? spodziewa? si? ryb. Nie przypuszcza?em jednak, ?e surowych...
Pierwsze i zarazem sztandarowe danie Peruwia?czyków z wybrze?a to CEVICHE. Jest kilka wariacji tego dania, ja wybra?em ceviche mixto. Danie to sk?ada si? z pokrojonej w ma?e kawa?ki filetowanej ryby morskiej i owoców morza. Sk?adniki te s? wcze?niej zalewane sokiem z cytryny, aby skrusza?y. Nast?pnie ca?o?? zasypywana jest pokrojon? w kosteczk? cebul? i ostr? papryk?. Nie ka?dy ?o??dek toleruje takie smako?yki, nie jest to tak?e moje ulubione danie, ale warto by?o spróbowa? surowej ryby. O dziwo, by?a mi?kka i doskonale nas?czona sokiem cytrynowym. Co mo?na wypi? do takiej rybki? Naturalnie, pasuje bia?e wino, a w Peru jest miejsce - ko?o miasteczka Ica - gdzie znajduje si? sporo s?awnych w Po?udniowej Ameryce winnic. Mo?na te? wybra? piwo. Piwo w Peru pija si? cz?sto, a wi?kszo?? miast ma swoje browary. Charakterystyczne s? nazwy z?ocistego trunku - pochodz? one od nazw miast, w których piwo jest warzone. I tak na przyk?ad, piwo z Cusco to Cusquena (moim zdaniem jedno z lepszych - lekkie jasne, ma?o w nim goryczy), piwo z Arequipy to Arequipena, z Tacny - Tacena itd.
Na ulicach Limy rzucaj? si? jednak w oczy dwa napisy reklamuj?ce jedzenie, jeden to POLLO, a drugi CHURROS. Pierwszy to nic innego jak kurczak, serwowany g?ównie pieczony. Jest to danie bardzo popularne nie tylko w Limie. Drugi napis pojawia si? natomiast na szklanych podgrzewanych pojemnikach i jest nazw? ciastka o kszta?cie d?ugiego, chudego walca (co? jak dezodorant), sma?onego na oleju (jak p?czek) i nadziewanego budyniem lub owocami. Co do walorów smakowych kurczaka to nie b?d? si? wypowiada?, wystarczy, ?e powiem, i? smakuje tak jak w Polsce - czyli ?adnej egzotyki. Je?li za? chodzi o churros czy ich mniejsz? odmian? churritos, to s? bardzo smaczne, ale nie radz? je?? za du?o. Poziom higieny na ulicach Limy pozostawia du?o do ?yczenia i mo?na mie? problemy z ?o??dkiem (nawet je?li cz?owiek si? zaszczepi na ró?ne paskudztwa, jak przyk?adowo cholera.)
Innym charakterystycznym daniem peruwia?skim, które kosztowa?em, by?o LOMO SALTADO. Mo?na by porówna? to danie do naszej polskiej zapiekanki ziemniaczanej - sk?ada si? z pokrojonej w kostk? wo?owiny, ziemniaków (w plasterkach), cebuli, papryki i pomidorów. Wszystko zapieczone i wymieszane.
Na zako?czenie lima?skiego w?tku kulinarnego trzeba powiedzie? kilka s?ów o wysokoprocentowym napoju, który cieszy si? w stolicy, podobnie jak chyba w ca?ym Peru, du?? popularno?ci?. Mam na my?li PISCO - czyli wódk? z winogron. Przypomina on w smaku ba?ka?sk? rakij?. Pisco to napój niedrogi, zawieraj?cy 40% alkoholu. Jest to g?ówny sk?adnik drinka o nazwie Pisco Sour, do którego, oprócz wspomnianego alkoholu, dodaje si? ubite bia?ka i cynamon.