Nazywam to wypraw?, gdy? ten wyjazd na dalek? pó?noc zwi?zany by? z du?? porcj? tremy i niepewno?ci. Na mapie tereny na pó?noc od Ko?a Polarnego wygl?daj? na s?abo zaludnione i zagospodarowane. Wybieramy si? (jad? z ?on?) samochodem. Co robi? w razie jakiej? awarii? Gdzie szuka? warsztatu czy sklepu z cz??ciami? Na szcz??cie cinquecento spisa?o si? bez zarzutu - ?adnych problemów. Ale i ta daleka pó?noc jest lepiej zagospodarowana, ni? my?la?em. W takich miejscowo?ciach jak Karasjok, Lakselv czy Alta na pewno mo?na znale?? jak?? pomoc. Ze stacjami benzynowymi równie? nie ma problemów, cho? odleg?o?ci mi?dzy nimi s? ?rednio wi?ksze ni? na po?udniu, np. mi?dzy Karasjokiem a Lakselvem nie ma ?adnej stacji (74 km). Ale gdy s? - to najcz??ciej kilka na raz.
Wypraw? zaczynamy w Gdyni, przeprawiaj?c si? promem do Karlskrony. Wybrali?my t? lini?, poniewa? tylko Stena Line nie zakazuje przewozu butli z gazem (w praktyce nikt tego nie sprawdza). W zasadzie mo?na obej?? si? bez butli, gdy? szwedzkie kempingi s? wyposa?one w zawsze sprawne kuchnie elektryczne. Nie ma problemu z przygotowaniem posi?ku. Wielu Szwedów i Niemców podró?uj?cych z namiotami korzysta z takich kuchni, przy których zawsze jest jadalnia, a cz?sto pralnia i suszarnia. W Szwecji, Finlandii i Norwegii mo?na postawi? namiot gdziekolwiek, o ile nikomu si? nie przeszkadza. Nie by?o jednak takiej potrzeby. Minimum standardu to dla mnie prysznic z gor?c? wod? - a to zapewnia ka?dy kemping.
Do Karlskrony przybijamy oko?o 19.30. Jest do?? pó?no, by szuka? kempingu poza miastem i kierujemy si? na najbli?szy kemping Skonstaviks. Blisko g?ównej trasy, nad brzegiem morza, ?adna pla?a, trawiaste pod?o?e, dobre wyposa?enie. Cena 120 koron za dob? (namiot + samochód). Na miejscu kupujemy kart? kempingow? (49 koron), która jest wymagana na wszystkich kempingach zrzeszonych w SCR (Federacja W?a?cicieli Kempingów). Poniewa? wszystkie dane w?a?ciciela s? na niej wypisane, nie ma ?adnych formalno?ci meldunkowych. Posiadacze takich kart s? ubezpieczeni na kempingach. Bezp?atnie mo?na otrzyma? spis i map? wszystkich kempingów w Szwecji. Okaza?o si?, ?e kemping w Karlskronie by? jednym z dro?szych. Na pó?nocy (powy?ej Ostersundu) ceny kempingów s? o po?ow? ni?sze, a warunki podobne. ?rednio kemping kosztowa? nas oko?o 80 koron. S? kempingi dro?sze, do 170 koron za dob?, ale te udawa?o si? omin??. Cena kempingu wydaje si? nie zale?e? ani od ilo?ci gwiazdek, ani od standardu wyposa?enia, ale prawdopodobnie od popytu. Dla porównania, 1 korona to 44 groszy, czyli oko?o pó? z?otego.
Zwiedzanie Karlskrony zostawiamy na koniec wyprawy. Nasze plany to w miar? szybko dotrze? na pó?noc, przez Finlandi?, najdalej jak tylko si? da, a potem powrót przez Norwegi? do Narwiku i znowu Szwecja.
Bez po?piechu, w trzech etapach, przez Sztokholm, Uppsal? doje?d?amy do Haparandy. Po drodze robimy cz?ste przystanki, korzystamy z informacji ("i") na parkingach, aby dowiedzie? si?, co godnego uwagi znajduje si? na naszej trasie. Informacje turystyczne przygotowuj? gminy (kommun), wsz?dzie zreszt? mo?na otrzyma? dok?adne ich mapki, z trasami pieszymi, miejscami do w?dkowania itp. S? nawet automaty, które wydaj? bezp?atnie mapki gmin i plany miast. Koszt wydania takiej mapki pokrywaj? prawdopodobnie sponsorzy, których reklamy widniej? na odwrocie planów. W miejscach cz??ciej ucz?szczanych w sezonie otwarte s? biura informacji turystycznej, bogato zaopatrzone w ró?nego rodzaju foldery, a tak?e ró?ne upominki. Mo?na tu zapisa? si? na jak?? wycieczk? czy zarezerwowa? nocleg.
Tras? do Haparandy przebywamy w kilku etapach: Karlskrona - Bjorklinge, Bjorklinge - Anaset, Anaset - Haparanda (mo?na oczywi?cie szybciej, ale my nie spieszyli?my si?). Bjorklinge le?y tu? za Uppsal?. Jest to ma?a miejscowo?? z ko?ció?kiem. O kemping trzeba zapyta?. Le?y na prawo od szosy (w kierunku pó?nocnym). Trzeba skr?ci? przy ko?ciele i jecha? oko?o kilometra. Kemping znajduje si? nad sporym jeziorem, z pla??. Cisza i spokój.