Strona główna
Strona główna
Opowieści
Opowieści
Dobre rady
Dobre rady
Galeria
Galeria
Recenzje sprzętu
Recenzje sprzętu
Konkurs
Konkurs!
Odsyłacze
Odsyłacze
Kontakt
Kontakt
Szukaj
Przez Karpaty Wschodnie
Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

Pomys? wyjazdu w Karpaty Wschodnie powsta? ju? dawno, niestety, zawsze czego? brakowa?o, aby go zrealizowa?. Na szcz??cie nasta? w ko?cu dzie? 30.07.97, a nam ju? nic nie przeszkadza?o w urzeczywistnieniu naszych planów.

Na Tataruce (?widowiec)
Wyjechali?my we trójk? autobusem do Lwowa, z zamiarem dotarcia w Gorgany, na ?widowiec na Ukrainie oraz Karpaty Marmaroskie i Góry Rodnia?skie w Rumunii. Pasma te znajduj? si? w ?rodkowej cz??ci Karpat Wschodnich, na terytorium wymienionych pa?stw. W autobusie czas nam si? d?u?y?, lecz w ko?cu dotarli?my na przej?cie w Medyce. Zm?czenie, mg?a oraz tabliczka z napisem, ?e wje?d?amy na tereny zagro?one wybuchem epidemii cholery nie napawa?y nas zbytnim optymizmem. We Lwowie byli?my o 4 rano czasu wschodnioeuropejskiego. Na samym pocz?tku dali?my si? naci?gn?? taksówkarzowi. Za zawiezienie nas do centrum chcia? 15 USD, utargowali?my cen? do 8 USD i wydawa?o nam si?, ?e robimy dobry interes. Nasz b??d u?wiadomili?my sobie dopiero po przeliczeniu ceny na z?otówki. Mówi si? trudno, byli?my niewyspani, a na przysz?o?? b?dziemy ostro?niejsi. Za to w nagrod? czeka? nas kilkugodzinny spacer po Lwowie. Wygl?da on cudownie w promieniach wschodz?cego s?o?ca. Stopniowo z mroku nocy wy?aniaj? si? wie?e ko?cio?ów, malownicze kamieniczki, brukowane uliczki oraz, niestety, wszechobecna n?dza i brud - w nieporównywalnym stopniu wi?kszy ni? u nas. Gdy jedli?my ?niadanie przed gmachem teatru, podszed? do nas i zagada? pewien cz?owiek. Korzystaj?c z okazji, starali?my si? wypyta? go o wszystkie "zakazane" szczegó?y z ?ycia Lwowa. Niestety, opowiada? nam g?ównie o sobie - o tym, ?e jest absolwentem wy?szej uczelni technicznej, obecnie bezrobotnym, jak wi?kszo?? jego rodaków, i nie sta? go nawet na buty. Zrobi?o si? nam g?upio, ale có? jako "ludzie z Zachodu" mogli?my powiedzie?. Niestety, czas nas goni?, bo tego samego dnia wieczorem chcieli?my by? w Gorganach. Za jedyne 5 hrywien udali?my si? taksówk? na dworzec.

Lwów to bardzo dziwne miasto. Mrowie ludzi, wszelkiego rodzaju mundurowych, ?mieci i baga?y. Wszystko to przyprawia?o nas o lekki zawrót g?owy. Ludzie tacy jak my, mo?e troch? brudniejsi, biedniejsi, weselsi, a ju? na pewno wyró?niali?my si? w?ród nich naszym uz?bieniem. Prawie wszyscy tutejsi mieszka?cy mieli klika lub nawet kilkana?cie z?otych z?bów. Ciekawe, ile to mo?e by? warte?

Krajobraz okolic ?widowca
Nadszed? wreszcie czas dowiedzie? si? o dalsze po??czenie do Stanis?awowa (obecnie Iwano-Frankowsk) lub jeszcze dalej do Nadwórnej. Tutejsze poci?gi je?d?? w dni parzyste lub nieparzyste, dzi? mamy nieparzysty, wi?c poci?g do Iwano-Frankowska odje?d?a o 14.00 (stacja docelowa Rachów). Na szcz??cie, chocia? to si? dopiero oka?e, jest wcze?niej autobus do tej miejscowo?ci. Siadamy przed dworcem i czekaj?c na autobus, obserwujemy zachowania tubylców. W bardzo krótkim czasie zdarzy?o si? kilka ciekawych wydarze?. Najpierw jedna pani wysz?a "za potrzeb?" przed pobliski klomb, znajduj?cy si? nad szaletem publicznym, tu? przed sam dworzec. Potem, jakby nigdy nic, wzi??a swoje torby i posz?a na peron. Zrozumia?em niech?? tej pani do wyznaczonego przybytku po mojej w nim wizycie. Po chwili za? przemaszerowa? przed nami facet w dwóch ró?nych butach. Wprawi?o to nas nie wiadomo czemu w bardzo dobry nastrój. Tu? przed samym wyjazdem podszed? do nas starszy pan i chcia? nam sprzeda? kartki. Mówi? bardzo poprawn? polszczyzn?, zrobi?o si? nam go ?al i byli?my sk?onni nawet je kupi?, chocia? nie by?y on arcydzie?em fotografiki, ale nawet jak dla nas 2 hrywny za pocztówk? to za du?o. Tak przy okazji, 1 hr kosztowa?a wówczas 1,75 z?.

 1 2 3 4 5 6 
Następna strona

Zagłosuj na tę publikację | Zasady konkursu | Wersja do druku

O tych krajach: Ukraina - Rumunia W krainie Draculi Ukraina   Pozostałe...

Opracowanie: Piotr Musia?
Bardzo chętnie zamieścimy Państwa opowieść.
Wszystkie opowieści i uwagi prosimy kierować pod naszym adresem.
redakcja@tramp.travel.pl
Ostatnie uaktualnienie: 1998-04-25